mazury noclegi, jazdy konne na mazurach, hotel mazury, tanie pokoje
Rezerwacje i pomoc

Rajd przez Mazury
4-5 dni w siodle

To właśnie my, a przede wszystkim Ewa Piórkowska, z pasją organizujemy współczesny rajd śladami hrabiny Marion Dönhoff. Ewa nie tylko opracowuje i planuje całą trasę, ale też dba o każdy szczegół – od miejsc postojów, po klimat wyprawy. Rajd ma charakter otwarty – uczestnicy podróżują konno przez Mazury, nocując w leśniczówkach, starych dworach i wyjątkowych miejscach, które pozwalają poczuć ducha tamtych czasów.

Podczas wyprawy odwiedzamy miejsca, którymi w 1941 roku jechały Marion Dönhoff i jej kuzynka Sissi Lehndorff – „od dworu do dworu, od leśniczówki do leśniczówki, przez lasy, bagna i jeziora”, jak opisywała to sama Marion w swoich wspomnieniach.

Naszym celem jest odtworzenie atmosfery tamtej podróży – bliskości z naturą, ciszy, wolności i lekkości, o których Marion pisała w liście do brata:

„…oczom naszym jak perska miniatura ukazuje się Sasek, turkusowe niebo nad ciemnoniebieską wodą, a z przodu czerwono-żółte pole. Boskie uczucie móc tak jechać przez jesienny świat. Człowiek czuje się lekki i wolny jak ptak, daleko od wszelkich domów.”

To właśnie ta wizja przyświeca naszej współczesnej wersji „Ritt durch Masuren”przejazdu przez Mazury, w którym Ewa Piórkowska i uczestnicy rajdu łączą historię z przygodą, naturę z emocjami, tworząc niezapomniane wspomnienia.

W swoich pismach Marion Dönhoff często nawiązuje do obrazów natury, światła i przestrzeni, a także do codzienności ziemiańskiej i nazw miejsc, które z czasem mogłyby zostać zapomniane. To właśnie z tego powodu jedna z jej książek nosi tytuł „Nazwy, których nikt już nie wymienia” („Namen, die keiner mehr nennt”). Fragmenty dotyczące podróży konnej przez Mazury pojawiają się tam jako sposób utrwalenia lokalnej tożsamości i pamięci o krainie, która ją ukształtowała.

W jednej z lokalnych relacji wspomniano: „Jak pisała Marion Dönhoff, relacjonując konną wyprawę przez Mazury jesienią 1941 roku, w książce ‘Nazwy których nikt już nie wymienia’: ‘Takie obrazy …’”

Po drodze, przez miejsca takie jak Sasek Mały, krajobraz, pola i jeziora stawały się częścią opowieści – nie tylko jako tło, lecz jako bohaterowie przejazdu.

Jeśli jesteście zainteresowani zorganizowaniem rajdu napiszcie do nas - prześlemy do Was wszystkie szczegóły, ofertę, miejsca noclegowe.

Rajdowe fakty

Łączenie historii i krajobrazu

Uczestnicy mają nie tylko fizyczną przygodę, ale także możliwość „wejścia w buty” Marion — zobaczenia krajobrazów bardzo podobnych do tych, które ona opisywała. Odwiedzenie miejsc, które zauroczyły ją swoim pięknem, ma wymiar narracyjny i emocjonalny.

Turystyka niszowa

Dla miłośników historii, jazdy konnej, natury – taki rajd stanowi wyjątkową ofertę, która wyróżnia się na tle standardowych tras turystycznych. Można wprowadzić opowieści, czytanie fragmentów listów, interpretacje miejsc.

Elastyczność i oferta „na życzenie”

Możemy zaproponować trasę standardową (4-5 dni) lub elastyczną (np. wydłużenie, dodanie wariantów), trasa może być dostosowana do poziomu jeźdźców, motywów dozwolonych (np. mniej dni w siodle, więcej dni relaksu), miejsca noclegów mogą być wybierane spośród leśniczówek, stajni, małych pensjonatów.

Aspekt edukacyjny i kulturowy

Na trasie można organizować krótkie opowieści lub prelekcje o historii regionu, okresie wojennym, losach mieszkańców, kontekst geopolityczny. Można wkomponować wizyty w lokalnych muzeach, cmentarzach, miejscach pamięci.

W prasie o Marion i jej podróży

Wikipedia
Die Zeit
Deutschland Funk
Rzeczpospolita

Boskie uczucie móc tak jechać przez jesienny świat. Człowiek czuje się lekki i wolny jak ptak, daleko od wszelkich domowych ograniczeń i trosk dnia codziennego.

Śladami Marion – historia, motywacje i sens rajdu konnego w Mazurach

To rajd śladami wyprawy hrabiny Marion Dönhoff i jej kuzynki Sissi von Lehndorff z września 1941 roku, kiedy obie przejechały konno z Olsztyna do Sztynortu, po drodze mijając między innymi Sasek Mały. Tak to opisała Marion Dönhoff w liście do brata: „…oczom naszym jak perska miniatura ukazuje się Sasek, turkusowe niebo nad ciemnoniebieską wodą, a z przodu czerwono-żółte pole. Boskie uczucie móc tak jechać przez jesienny świat. Człowiek czuje się lekki i wolny jak ptak…”.

Wyprawa konna 1941 — „Ritt durch Masuren” - kiedy i jak

Podróż konna Marion i Sissi odbyła się między 27 września a 1 października 1941 roku. Dzienne odcinki pokonywane były bocznymi drogami, przez lasy, pola i jeziora, przeważnie 30–40 km dziennie. Trasę rozpoczęły od Olsztyna (Allenstein) po przybyciu tam pociągiem z Królewca (Königsberg). Potem jechały przez miejscowości Mazur, aż do Sztynortu (Steinort). W swoich wspomnieniach Marion umieściła relację tej wyprawy w rozdziale zatytułowanym „Ritt durch Masuren” („Przejazd przez Mazury”).

Motywacje

W literaturze biograficznej pojawiają się różne interpretacje przyczyn tej konnej wyprawy:

Symboliczne pożegnanie z ojczyzną – Marion uważała, że jej dom, w kontekście wojny i zmian politycznych, może być stracony. Wyprawa miała wymiar nostalgiczny i refleksyjny – była pewnego rodzaju ostatnim spojrzeniem na krajobrazy i miejsca, które znała i kochała.

Chęć poznania i przeżycia przestrzeni Mazur – mogła to być także wyprawa entuzjastyczna, związana z pasją jeździectwa, z miłością do przyrody i ciszy regionu mazurskiego, które przyciągały ją swoją wyjątkową estetyką.

Bliskość rodzinnych powiązań – ponieważ Sissi była kuzynką, a rodziny Dönhoff i Lehndorff utrzymywały ze sobą bliskie relacje, podróż we dwie mogła być elementem rodzinnego dialogu, wzajemnych inspiracji i wspólnych doświadczeń.

Wewnętrzne napięcia i refleksje moralne – w okresie wojny, w obliczu dramatów Europy, Marion mogła pragnąć odnaleźć chwilę spokoju i przestrzeń do refleksji nad losem, wartościami i przemijaniem. Wyprawa pełniła funkcję niemal terapeutyczną dla duszy w trudnych czasach.

Bezpieczniejsza forma podróży lokalnej – w czasie wojny podróże pociągami czy samochodami mogły być niebezpieczne lub utrudnione. Trasa konna przez boczne drogi i mazurskie lasy dawała większą autonomię i spokój, pozwalając w pełni chłonąć piękno krajobrazu.

Marion Dönhoff — zarys biografii

Kto to była Marion Dönhoff i Sissi von Lehndorff

Marion Hedda Ilse von Dönhoff (1909–2002) była niemiecką publicystką, wydawczynią i ważną postacią w historii powojennych Niemiec. Wikipedia+1 Podczas wojny, jej kuzynem był Heinrich von Lehndorff, zamieszany potem w spisek 20 lipca 1944 roku, skazany na śmierć; Sissi von Lehndorff była siostrą Heinricha, więc blisko spokrewniona z rodziną Marion.

W 1941 roku Marion i Sissi odbyły pięciodniowy przejazd przez Masury, między 27 września a 1 października, przemierzając miejscowości, drogi wiejskie, lasy i jeziora. Marion w swych wspomnieniach pisała, że wyprawa była nie tylko turystycznym przedsięwzięciem, lecz także symbolicznym pożegnaniem z krajem, który — w jej głębokim przekonaniu — wkrótce mógł zostać utracony.

Pochodzenie i dzieciństwo

Marion Hedda Ilse von Dönhoff urodziła się 2 grudnia 1909 roku na zamku Friedrichstein (Prusy Wschodnie) jako najmłodsza z ośmiorga dzieci w rodzinie arystokratycznej. Jej ojciec, August von Dönhoff, był dyplomatą i działaczem politycznym, co stawiało rodzinę w kręgu elity pruskiej. Marion wychowywała się w silnie związanym z ziemią, arystokratycznym otoczeniu, z poczuciem odpowiedzialności wobec historii swego rodu i regionu.

W latach młodzieńczych spędzała czas z kuzynostwem — w tym z kuzynką Sissi von Lehndorff (Karin „Sissi”) — wspólnie wychowywali się, uczestniczyli w polowaniach, wypadach jeździeckich. Ten bliski kontakt rodzinny z Lehndorffami stanowi część wyjaśnienia, dlaczego Sissi i Marion później wybrały wspólną trasę podróży konnej.

Marion studiowała najpierw w Königsbergu / Prusach Wschodnich, później przeniosła się do Frankfurtu nad Menem i wreszcie do Bazylei, gdzie obroniła doktorat z ekonomii (1935).

Lata 30-ste i działalność w okresie wojennym

W okresie międzywojennym Marion obserwowała narastający wpływ nazizmu i stopniowo dystansowała się od ideologii reżimu. W mediach i w środowiskach intelektualnych często uważano ją za „czerwoność hrabinę” (czyli osobę o progresywnych poglądach) ze względu na jej krytyczne nastawienie do narodowego socjalizmu.

W latach wojny Marion formalnie zarządzała majątkiem rodowym (Quittainen), podczas gdy jej brat Dietrich przebywał na froncie. To dawało jej (w pewnym sensie) większą swobodę działania na obszarach wiejskich i kontaktów z otoczeniem.

Marion miała kontakty z kręgami opozycyjnymi — w szczególności z kręgiem oporu wokół spisku 20 lipca 1944 r. przeciw Hitlerowi. Chociaż nigdy nie została skazana ani bezpośrednio zaangażowana w sam zamach, była podejrzewana i przesłuchiwana przez Gestapo. Wspominała później, że jej nazwisko nie znalazło się w dokumentach przejętych przez nazistów — co prawdopodobnie uratowało jej życie.